W książce został poruszony istotny problem zachowania spuścizny kulturowej w sferze rodzimej architektury stosunkowo mało znanego rejonu pogranicza polsko-czeskiego oraz kontynuacji jej formy i detalu w nowo powstających obiektach. Dotyczy to zabudowy o charakterze turystyczno-wypoczynkowym, w tym głównie schronisk i zajazdów. Omawiany obszar „łączy” graniczna rzeka Dzika Orlica będąca jednocześnie świadkiem trwającej tu od stuleci egzystencji i współpracy dwóch narodów. W wyniku drugiej wojny światowej tereny po lewej stronie Dzikiej Orlicy opuścili Niemcy – pozostawili dobrze rozwiniętą infrastrukturę komunikacyjną oraz mieszkalną, a także turystyczno-wypoczynkową, wymagającą jednak dbałości i okresowych remontów. Na ich miejsce przybyli Polacy w większości z Kresów Wschodnich niepewni przyszłości na Ziemiach Odzyskanych. Niespokojne lata po 1945 r., naznaczone w zniszczonej Polsce wszelkimi brakami, a przede wszystkim niestabilną sytuacją polityczną, sprzyjały postępującemu wyludnieniu, początkowo zasiedlonych terenów, i degradacji – zwłaszcza drewnianej zabudowy na terenach przygranicznych. Inaczej przedstawiała się sytuacja po czeskiej stronie rzeki, gdyż tereny nad Dziką Orlicą wraz z zabudową należały po 1918 r. do Republiki Czechosłowackiej, co skutkowało dużo lepszym stanem budynków mieszkalnych i turystycznych widocznym do dziś. Współcześnie poza problemem (szczególnie po polskiej stronie) zachowania drewnianej historycznej zabudowy jest jeszcze inny – dotyczący kształtowania formy i detalu architektonicznego nowo projektowanych budynków o funkcji turystycznej oraz dostosowania ich kubatury do zastanego otoczenia.
W niniejszej publikacji porównana została nowa architektura po stronie polskiej z czeską zabudową turystyczną, w której postrzega się kontynuację (w dobrym tego słowa znaczeniu) miejscowych wzorców regionalnych we współczesnym ujęciu. Dotyczy to również lokalizacji nowych budynków uwzględniającej zarówno to, by nie stały w nadmiernym zagęszczeniu, jak i to, by harmonijnie koegzystowały z istniejącymi obiektami.
Życzeniem autora jest, by dzięki ukazaniu tego tak zaniedbanego, pozbawionego opieki i nadal niszczonego dziedzictwa kulturowego minionych pokoleń – zwrócić uwagę na potrzebę kontynuacji we współczesnej architekturze rodzimych wzorców, żeby Dolina Dzikiej Orlicy wraz z Ziemią Kłodzką stały się znów jednym z najatrakcyjniejszych regionów europejskich.
Książka jest przeznaczona dla szerokiego grona Czytelników, których zainteresowania dotyczą historii kształtowania się architektury regionalnej w Sudetach.